Dziennik Sportowy #155
14-05-2024
Witajcie w 155# wydaniu Dziennika Sportowego. Zapraszamy Was na dawkę porządnych analiz, wywiady z zawodnikami, oraz hit ostatnich wydań gazetki - Kariera Lorda Farquaada.
Chwytajcie herbatkę lub kawę i siadajcie do lektury 📖⚽
SPIS TREŚCI
2/ ZMIANY W PRZEPISACH PIŁKI NOŻNEJ DOTYCZĄCE PIŁKI I BOISKA
4/ WYWIAD Z FORESTCAMPEM (SAYIANS)
NOWE ZADANIA (CZĘŚĆ 6)
Witajcie, z tej strony Matushevsky!
W zeszłym tygodniu zakończyłem analizę zadań dziennych (oraz powiązanych z nimi zadań sezonowych). W dzisiejszej analizie przyjrzymy się pierwszym zadaniom tygodniowym.
Zadania tygodniowe z kategorii KLUB:
1/ WPŁAĆ DO KLUBU XXX ZŁOTYCH PIŁEK - kolejne poziomy wymagają odpowiednio wpłacenia 500, 1000, 2000, 5000 ZP do klubowego magazynu. Zakładając, że odblokowujemy codziennie zadania na stołówce wpłacamy niejako z konieczności 1400 ZP. Pozostałe 3600 ZP to koszt realizacji tego zadania. 3600 ZP to mniej więcej 470 kredytów (analiza ceny najtańszej możliwości pozyskania ZP na rynku). Nagrody kształtują się następująco: 5 boosterów, 1000 energii oraz 2 Rocket Fuel Drink V. Wartość nagród to 5 x 5 kredytów + 120 kredytów (równowartość 4 paczek energetycznych) oraz 2 x 265 kredytów co w sumie daje nam 675 kredytów. W każdym tygodniu zysk wynosi zatem 205 kredytów czyli w skali sezonu około 850 kredytów (4 x 205 + równowartość 2/7 dni ostatniego tygodnia gdyż sezon trwa 30 dni a nie 28).
2/ WPŁAĆ DO KLUBU ODPOWIEDNIĄ ILOŚĆ KRYSZTAŁÓW. Na kolejnych poziomach mamy 7 czerwonych (nagroda 150 energii), 6 złotych (250 energii), 5 platynowych (400 energii), 4 diamentowe (550 energii) i 3 historyczne kryształy (700 energii). Koszt wszystkich to 3645 ZP a więc równowartość 475 kredytów. Zyskujemy w sumie 2050 energii co stanowi równowartość 8 paczek energetycznych czyli 240 kredytów. Każdego tygodnia musimy dołożyć 235 kredytów co w skali miesiąca daje nam koszt około 1010 kredytów.
3/ WYMIEŃ X PRZEDMIOTÓW (BEZ KŁÓDKI) NA MATERIAŁY BUDOWLANE. Kolejne poziomy wymagają od nas wpłacenia 10 zwykłych (koszt 10 x 14 kredytów = 140 kredytów), 7 ulepszonych (7 x 14 kredytów = 98 kredytów), 4 rzadkich (4 x 26 kredytów = 104 kredyty), 2 epickich (2 x 190 kredytów = 380 kredytów) oraz 1 legendarnego przedmiotu (1598 kredytów). Całkowity koszt realizacji tego zadania to 2320 kredytów tygodniowo. Po stronie zysków mamy: 250, 600, 1500, 2500, 5000 ZP. W sumie 8850 ZP. Średni koszt 1000 ZP to około 130 kredytów zatem zarabiamy tygodniowo równowartość 1150 kredytów. Miesięczny koszt to zatem około 5000 kredytów (4 x 1170 oraz 2/7 dni z kolejnego tygodnia).
4/ WYMIEŃ X PRZEDMIOTÓW (Z KŁÓDKĄ) NA MATERIAŁY BUDOWLANE. Aby spełnić to zadanie możemy trafić przedmioty otwierając paczki, dlatego policzę koszt paczek. Kolejne poziomy: 15 zwykłych (15 x brązowa paczka za 10 kredytów = 150 kredytów), 10 ulepszonych (10 x złota paczka za 12 kredytów = 120 kredytów), 5 rzadkich przedmiotów (5 x platynowa paczka za 30 kredytów = 150 kredytów), 2 epickie i legendarny przedmiot (załóżmy, że taki układ da się trafić w 3 mistrzowskich paczkach - 3 x 505 kredytów = 1515 kredytów). Całkowity koszt to zatem 1935 kredytów tygodniowo. Zysk to odpowiednio: 100, 200, 350, 500, 950 ZP czyli w sumie 2100 ZP - około 275 kredytów. Miesięczny koszt realizacji tego zadania to około 7100 kredytów (4 x 1660 oraz 2/7 dni z kolejnego tygodnia).
5/ UŻYJ TEAM TRAINING/ENGAGEMENT/HERO DRINK. Drinki te można łatwo zdobyć za wypełnianie zadań treningu poszczególnych umiejętności, zatem nie zakładam kosztów realizacji. Zysk to 200, 300 i 500 energii zatem równowartość około 120 kredytów (4 paczki energetyczne). W skali miesiąca zyskujemy ok 510 kredytów (4 x 120 oraz 2/7 dni z kolejnego tygodnia).
Podsumowując aby zrealizować wszystkie powyższe zadania musimy w skali miesiąca zainwestować około 11 750 kredytów. Bardzo, bardzo dużo. Czyżby pierwsze nieprzemyślane zadania? Zobaczmy czy realizacja powiązanego zadania sezonowego zmieni tą perspektywę.
1/ ZALICZ WSZYSTKIE 5 ZADAŃ Z GRUPY “KLUB” X RAZY W SEZONIE:
🔸 1 raz - 3 x Enchanter Drink V - 3 x 1000 kredytów = 3000 kredytów
🔸 2 razy - Piłka Sukcesu 28% - droższa niż 40% zatem liczę cenę 2300 kredytów
🔸 3 razy - Piłka Sukcesu 40% - 2300 kredytów
🔸 4 razy - Piłka Sukcesu 60% - 3450 kredytów
W sumie realizacja 4 poziomów zadania sezonowego daje nam równowartość 11 050 kredytów. Przy kosztach 11 750 kredytów wychodzi, że aby zrealizować ten pakiet zadań należy dopłacić w skali miesiąca 700 kredytów. Oczywiście pamiętajmy, że przeliczanie na kredyty jest o tyle niekorzystne, że aby realizować zadania trzeba mieć ich odpowiedni zapas. Pierwsza partia zadań, która nie wychodzi korzystnie dla gracza.
Do zobaczenia za tydzień!
Autor: Matushevsky
ZMIANY W PRZEPISACH PIŁKI NOŻNEJ DOTYCZĄCE PIŁKI I BOISKA
Wraz z ewolucją piłki nożnej, zarówno jej fizyczne właściwości, jak i zasady związane z grą na boisku uległy znaczącym zmianom, kształtując współczesną odmianę tego sportu. Pierwotnie, piłki nożne były wytwarzane głównie z naturalnych materiałów, takich jak skóra, a ich wewnętrzna komora wypełniana była powietrzem. Z tego powodu, piłki były ciężkie i trudne do kontrolowania. Jednakże, wraz z postępem technologicznym, materiały stosowane do produkcji piłek uległy znaczącej transformacji. Powstały piłki wykonane z syntetycznych materiałów, charakteryzujące się lżejszą wagą, większą odpornością na warunki atmosferyczne oraz lepszą sterownością w grze.
Regulacje dotyczące piłek również ewoluowały wraz z rozwojem gry. Wprowadzono standaryzację dotyczące rozmiaru, ciężaru oraz ciśnienia piłek, mając na celu zapewnienie uczciwych warunków gry oraz zwiększenie jej przewidywalności. Dzięki tym przepisom, zawodnicy mogą lepiej dostosować się do cech piłki i wykorzystać je w swojej grze.
Podobnie, wymiary boiska do piłki nożnej uległy znacznym modyfikacjom na przestrzeni lat. W początkowych latach gry nie istniały jednolite regulacje dotyczące tych parametrów, co prowadziło do dużych różnic w rozmiarach boisk. W 1863 roku, wraz z powstaniem Football Association (FA), wprowadzono pierwsze standardy dotyczące długości i szerokości boiska. Jednakże, w miarę rozwoju gry i wzrostu zainteresowania międzynarodowymi rozgrywkami, pojawiła się potrzeba bardziej precyzyjnych regulacji. Obecnie, wymiary boiska zależą od rodzaju rozgrywek, a przepisy FIFA i UEFA określają długość boiska na 100-110 metrów, a szerokość na 64-75 metrów, zapewniając jednolitość na różnych poziomach rozgrywek.
Wraz z rosnącym znaczeniem międzynarodowych turniejów, wprowadzono także nowe oznaczenia na boisku piłkarskim, mające na celu usprawnienie gry i sędziowania. Dodatkowe linie, takie jak przerywana linia wokół pola karnego, umożliwiają szybsze podejmowanie decyzji przez sędziów, co przyczynia się do zwiększenia uczciwości i dynamiki gry. Ponadto, innowacyjne rozwiązania w oznaczaniu linii bocznych i końcowych mają na celu ułatwienie orientacji dla zawodników i sędziów, co sprzyja płynności przebiegu meczu oraz eliminuje potencjalne nieporozumienia.
Te zmiany nie tylko dostosowują się do rozwoju technologicznego, ale także wspierają rosnące zainteresowanie piłką nożną na różnych szczeblach rozgrywek, od lokalnych lig po międzynarodowe turnieje, czyniąc grę bardziej dostępną, przewidywalną i ekscytującą dla wszystkich uczestników.
Mam nadzieję, że powyższy artykuł przypadł wam do gustu. Jeśli ciekawiły by was inne ciekawostki ze świata piłki nożnej czy sędziowania, to zapraszam do oceny oraz wypowiadania się w komentarzach.
Ze sportowym pozdrowieniem,
OPINIE NA TEMAT EVENTU
Witam Was w kolejnym artykule.W dzisiejszym materiale przeczytacie opinie graczy na temat eventu i zmian, jakie zaszły w miniony piątek, ale nim na dobre zaczniemy należałoby krótko je przytoczyć. Zapraszam do czytania i komentowania. A teraz lecimy!
W piątek, 10 maja, pojawił się event “Poznaj Ducha Drużyny” wraz ze zmianami w grze. Oto najważniejsze z nich:
🔹 Top Tygodnia Klubów (który klub wykona najwięcej treningów w tygodniu, ten wygrywa nagrody),
🔹 sprzedaż przedmiotów za energię,
🔹 obniżony koszt 1 treningu (nie ważne czy klikasz bota na 120 min czy na 60 min)
🔹 dodatkowe nagrody za wymianę zestawu boosterów
🔹 nowe zasady zgrania
i wiele innych.
Więcej możecie przeczytać w artykule ze zmianami i eventem.
A teraz przechodzimy do opinii graczy
Kolekcjoner
Event w mojej opinii na plus. Można niedrogo wykonać sporo treningów, a do tego siadły ulepszenia i jestem z tego bardzo zadowolony. Jedyne co powiem na temat paczek eventowych KPINA i zdzierstwo a ten podwójny drop jest tylko z nazwy podwójny (red. Przypominamy, że paczka eventowa nie ma zwiększonego dropu (x2), a ilość paczek w pakiecie jest podwojona). Wraz z eventem przyszło wiele zmian i nowości, ale nie ogarniam ich jeszcze, więc nie będę się na ten temat wypowiadał. Co mi wpadło w oko, i bardzo ucieszyło, to fakt, że nieaktywnej osobie będzie spadało zgranie. Dotyczy to również siedzącym na ławce rezerwowych. Pozdrawiam.
ŚwireK TBros
Moja opinia na temat eventu. Event, jak każdy, jest dobry dla szybszego rozwoju postaci. Podczas tego eventu jest dużo bonusów, więc naprawdę jest dobrze! Chociaż brakuje mi obniżenia kosztów energii w treningu. Podkoszulki to też fajna sprawa, ale według mnie to trochę jednak za dużo dają bonusu. Topka za szybko odchodzi reszcie graczy. Brakuje mi jeszcze jakiś tanich paczuszek do zakupienie i otworzenia :D. Wiec Event ogólnie oceniam na PLUS. Pozdrawiam koleżanki i kolegów z tej wspaniałej gry! Widzimy się na wirtualnym boisku.
Event jest fajny, wszystko czego potrzeba, ale niestety zepsuli całkowicie rynek złotych itemów. Topka i tak je kupi mimo horrendalnej ceny, ale dla nas szaraków robienie drinków na 200% treningów, czy tworzenie fragmentów triumfu do pierwszego historyka, jest po prostu nieosiągalne. Już nie mówiąc o nowych graczach, którzy chcieliby kupić swój pierwszy złoty set, są to sumy nieosiągalne nawet u przedsiębiorczych graczy którzy umieją zarobić na rynku.
Sytuacja że złotymi itemami już była zła, a oni dorzucili jeszcze kolekcje specjalne, w których wymienia się złote itemy na nagrody, a nie zostało zrobione nic by zachować jako taką stabilizację rynku. Głupie 0.5-1% szansy więcej na drop złotego itemu z paczki ustabilizował by tą sytuację. Top Tygodnia Klubowe jest bardzo fajne, ale jest to kolejny ranking gdzie drużyny z SL mają ogromną przewagę nad resztą. Bardzo dużo by zmieniło dodanie oddzielnego rankingu dla SuperLigi, aby wszystkie grajki z pozostałych lig mogły rywalizować jak równy z równym, a nie licząc tylko na to, że topka zaśpi i może uda się kogoś prześcignąć.
Jako gracz z górnej części rankingu, czyli tak zwanej „Topki”, uważam, że aktualizacja wypadła jak najbardziej na plus. Rzeczą, która najbardziej mnie zaciekawiła i zmotywowała do większego zaangażowania w grę jest na pewno „Top Tygodnia Treningów Klubów”. Nowy przedmiot oraz bonusy związane z zajęciem pierwszego miejsca zmotywowały nie tylko moją drużynę, ale również najbliższych rywali. Kolejną rzeczą, którą określam na plus są na pewno kolekcje specjalne, miejsce, gdzie niedużym kosztem możemy zyskać naprawdę fajne nagrody. Uważam, że właśnie czegoś takiego brakowało. Zmiany dotyczące zgrania na pewno też będą miały znaczący wpływ na dalszą rozgrywkę. Będzie to wymagało lepszej rotacji, oraz grania całą drużyną. Zmiana dotycząca obniżenia kosztu pierwszego treningu to dla mnie strzał w dziesiątkę. Otóż jako gracz, będący na wysokim poziomie często miałem problem z Euro, którego do treningu potrzeba duże ilości, a często brakowało właśnie drinków, bądź bonusów z paczek, czy kolekcji. Znacznie ułatwi mi to dzienne robienie treningów, by uzyskać bonus 50%, co wiążę się z odbiorem fajnych nagród na koniec sezonu. Jeśli chodzi o zwiększenie nagród za kalendarz, też uważam to za dobry ruch ze strony administracji. Miałem już właśnie okazję trafić 37,5k energii z losowania, więc to naprawdę fajna sprawa. Resztę zmian uważam za neutralne dla mnie, więc nie będę się o nich rozpisywał. Na sam koniec poruszając temat eventu: bardzo fajnie zorganizowany event, według mnie jak większość „większych” wydarzeń w grze. Stanowczo ułatwia mi to dzienny trening, pozwoliło ulepszyć mój set historyczny, stołówka jest klikana cały czas, tak samo jak praca. Korzystam również z możliwości wytworzenia większej ilości drinków, co pozwala zaoszczędzić kredyty oraz zasoby. Myślę, że to by było na tyle. Podsumowując całą aktualizację, to naprawdę dobry ruch ze strony czerwonych, oby tak dalej.
Autor: Jacek Jaworski
WYWIAD Z FORESTCAMPEM (SAYIANS)
Dzisiejszym rozmówcą dzięki jego uprzejmości jest ForestCamp. Nie przedłużam i zachęcam do przeczytania, a każdego, kto byłby potencjalnym ciekawym rozmówcą, zapraszam do kontaktu priv!
PanEgo:Skąd taka smykałka do zarządzania? Sayians rozwija się bardzo dobrze.
ForestCamp:To jakoś samo zawsze wychodzi, staram się trzymać od organizacji innych z daleka, ponieważ kosztuje to dużo czasu, ale przeważnie i tak pękam, bo coś mnie ciągnie w tym kierunku. Często widzę błędy w zarządzaniu innych osób i zaczynam to robić po swojemu.
PE: Czy Twoim footballteamowym marzeniem byłoby zgarnać nagrodę w nowej formule TOP klubowe?
FC:Włożyliśmy z chłopakami dużo pracy w szlifowanie treningów, cała ekipa zrobiła w tym ogromne postępy i bardzo bym się ucieszył, gdybyśmy byli w stanie wywalczyć podium w Top tygodnia jako drużyna, a biorąc pod uwagę nasze zaangażowanie i wzajemną motywację, mam szczerą nadzieje, że to się może udać.
PE: Skąd u kierowcy ciężarówki czas na "klikanie w gierkę"?
FC:Jak już trzeba zrobić pauzę w pracy, to dobrze jest porobić coś, co sprawia satysfakcję, a zwykłe scrolowanie filmików na facebooku jest dla mnie straszną stratą czasu, już chociaż wolę poklikać w gierkę i zrobić coś konkretnego.
PE:Pracujesz zagranicą. Języka nauczyłeś się w szkole, na miejscu czy może nie jest Ci potrzebny w pracy?
FC: Niestety w szkole nie lubiliśmy się z językiem niemieckim i na początku mojej emigracji kończyło się na trzech zwrotach typu "Guten Morgen". Moja pierwsza praca polegała na jeździe w nocy z punktu A do punktu B, więc słuchanie audiobooka ze zwrotami po niemiecku było dla mnie wręcz wybawieniem przed zasypianiem za kierownicą. Kolejna praca była już w stuprocentowej niemieckiej firmie, gdzie byłem jedynym Polakiem, więc konieczność rozmawiania po niemiecku i spędzanie często całego dnia z niemieckojęzycznym pomocnikiem w trasie bardzo mocno przyśpieszyła moją naukę. Dalej nie jest to wybitnie wysoki poziom, ale wystarcza, aby czuć się wśród Niemców swobodnie.
PE: Czy trudno było zdobyć uprawnienia kierowcy?
FC: Jeszcze w Polsce pracowałem jako kierowca w hurtowni. Firma zaproponowała mi kurs na prawo jazdy na ciężarówki. Praca taka sama, a wypłata większa, więc szkoda było nie skorzystać. Niestety do egzaminu musiałem podchodzić 3 razy: za pierwszym przerosło mnie otworzenie maski, bo dostałem inny model ciężarówki niż miałem w szkole jazdy, a egzaminator był nieubłagalny. Cały proces udało mi się zamknąć w ciągu paru miesięcy, więc poszło całkiem gładko.
PE: Jakie śmieszne sytuacje przypominają Ci się w trakcie pracy zawodowej?
FC:Mam swoją ulubioną historyjkę. Jeszcze jak pracowałem na nocki, w małej mieścinie w Niemczech zobaczyłem małego czarnego króliczka na drodze, a była godzina trzecia w nocy. Włączyłem światła awaryjne na środku drogi i zacząłem go łapać. Okazuje się, że złapanie przestraszonego króliczka to poważny problem. Obok przechodziło dwóch młodych chłopaków z rowerem. Wytłumaczyłem im, wtedy jeszcze moim łamanym niemieckim, co próbuje zrobić, nawet im pokazałem tego królika, ale był czarny, było ciemno, więc go nie zobaczyli. Usłyszałem tylko, jak jeden mówi do drugiego "pilnuj roweru” i poszli dalej myśląc, żem świr. Po 40 minutach walki w końcu udało mi się go złapać i najpewniej uratować mu życie. Już miałem obraz, jak budzę żonę o 6 rano z króliczkiem w rękach, aż tu nagle podjechał do mnie patrol policji pytających, co ja wyprawiam na środku ulicy w nocy. Przerastało mnie wytłumaczenie tej sytuacji, więc po prostu pokazałem im tego królika. Oni niestety zabrali go do schroniska, więc moje marzenie o nowym zwierzaku legło w gruzach. Na odchodne poprosiłem policjantkę o zdjęcie z królikiem, zrobiła, błysła lampa aparatu i się rozstaliśmy. Gdy w domu chciałem pokazać zdjęcie żonie, okazało się, że policjantka jednak nie zrobiła tego zdjęcia i zostałem bez tak ważnej pamiątki.
PE:Twoją pasją są planszówki. Które są Twoje ulubione?
FC:Bardzo lubię skomplikowane gry, im więcej zasad tym więcej możliwości i satysfakcji więc bardzo chętnie siadam do gier strategicznych jak „Gra o tron” czy „Scythe”. Niestety takie gry wymagają więcej czasu i bardziej doświadczonych współgraczy, ale często też siadam do prostych gier z przyjemną rywalizacją jak "Catan" czy "Wsiąść do pociągu". Jedyne, czego nie mogę znieść, to "Monopoly". Po wejściu głębiej w świat planszówek widmo rzucania cztery godziny kością bez większego sensu, aż ktoś w końcu zbankrutuje jest dla mnie nie do przełknięcia, jest za dużo lepszych gier, aby się tak katować.
KARIERA LORDA FARQUAADA #4
Zanim zaczniemy snuć opowieść, podsumuję dotychczas zebrane informacje. Lord Farquaad będzie aktywnym graczem, postara się wykonać kalendarz w tym sezonie. Nie będzie wydawał kasy na pakiety, bo w sumie i tak nie ma szczęścia do trafów z paczek, ale ale za to spróbuje pobawić się w handel, żeby nazbierać kredytów. Chyba tyle, także zaczynamy!
***
W robocie naginam do kibla coraz częściej, bo trochę drinknąłem. Równo co dwie godziny trzeba nastawić trening, żeby nie zmarnowały się boskie napoje. TAK! A co, wykorzystam trochę event, żeby potrenować porządnie. Niech Osiołki Charliego mają trochę pożytku w środkowej części boiska ze mnie.
Zaczyna to być fajne, bo moją aktywność zauważa i docenia reszta ekipy. Te plus-minus 4k treningów w ciągu dnia to już coś, chociaż i tak dochodzimy do wniosku, że przydałyby się wzmocnienia, żeby wymienić tych nieaktywnych graczy. Ciastek stwierdził, że jak znalazł mnie, to i znajdzie innych, ale póki co bez szału na rynku. Cóż, kiedyś na pewno się uda.
Ja za to nie mogę doczekać się jutra. Pierwszy raz osiągnę 50% bonusu! Odpaliłem się na maksa, pewnie całą energię zużyję do końca dnia, ale gramy na lidera - Najlepsi FC. No to skoro są najlepsi, to my im pokażemy, że potrafimy się zebrać drużynowo. Ile ugramy, tyle ugramy, ale pierwszy raz czuję jedność drużyny, a to chyba przecież o to chodziło, gdy każdy z nas zakładał tu konto?
***
Cóż, z Najlepszymi nie wyszło. 8:0, my prawie w ogóle przy piłce nie byliśmy, ale o czym mówimy, skoro u nich biega po boisku gość, co ma 900 UM. DZIEWIĘĆSET! Ja z odpaleniem się miałem 90. DZIEWIĘĆDZIESIĄT!
Rany, przecież to nie da się tak. Pytam chłopaków, co możemy zrobić, żeby się podszkolić. Wiadomo, heheszki, żebym wypłatę blikiem wysłał za pakiety. Nic z tego, fajki kosztują swoje, a gram dla relaksu. To skoro nie kupić pakiet, trzeba na niego zarobić. Handel - tako się rzekło.
Słowo “handel” generalnie kojarzy mi się z tym Mirkiem handlarzem, który sprzedaje beemki sprowadzone od Niemca, który płakał przy transakcji. No w FootballTeam wygląda to nieco inaczej. Nie muszę reklamować moich zużytych, zapoconych spodenek. Mogę je wystawić i ktoś je po prostu kupi.
Pierwsza i główna zasada handlu: taniej kupię, drożej sprzedam. Złodziejskie podatki niestety i tutaj trafiły, więc ten zarobek jest utrudniony.
Na czym skupiłem się w pierwszych dniach? Na srebrnych paczkach.
Otóż zobaczyłem w kalendarzu, że zbliża się zadanie, gdzie trzeba wymienić 30 srebrnych paczek na klucze. Miałem 145 kredo i moim pierwszym pomysłem było szukać okazji na kupienie takich paczek taniej. Wyszło na to, że kupiłem w sumie 10 paczek za 7 i 9 paczek za 8 kredo, a sprzedawałem za 9. Wyszło po podatku 25 kredo zarobku. Powtarzałem manewr, aż dozbierałem po pierwsze paczki dla siebie na zaliczenie kalendarza, a po drugie na sprzedaż w dniu zadania.
Nie jest to takie łatwe, jak może się wydawać. Oprócz tego mam swoje wydatki. W ciągu kilku dni nie sprzedawałem prawie w ogóle nic, co wypadało z treningu. Boostery trzymam, bo codziennie wymieniam 3 na energię, co daje mi dodatkowe posiłki na stołówce, a paczki kitram do zadań. Zarobić mogłem tylko na złotych, ale póki nie grzało mi się pod dupką, to wolę taką poduszkę bezpieczeństwa mieć i 12 złotych paczuch jest u mnie w sejfie.
Sprawy sobie nie zdawałem, że pójdzie to aż tak dobrze! Rozumiecie, co to znaczy kupić paczki za 7, a sprzedawać je za 13?! Poczułem się jak Sknerus McKwacz albo jak Ten Hag wydający 60 baniek funtów za Mounta.
Tak więc kolejne 4 dni to bardzo intensywne granie, które rozpoczęło się od 8:0 z liderem, ale też 5:1 z wiceliderem. Drużynowo nie poszaleliśmy, ale rośniemy w siłę i kredo (bo zasoby wszystkie rozwaliłem na trening). Niemniej z zadań i pojedynków (gram i przegrywam sumiennie codziennie) wpadają energia i punkty sławy. Kiedyś się na pewno przydadzą.
Pytania do ankiety:
Leave comment
Users must be logged in to comment.
1 Comment