Dziennik Sportowy #23/2021
02-11-2021
Witajcie czytelnicy! Po dniach wspomnień naszych bliskich, a także po Halloweenowej zabawie, czas na kolejne wydanie Dziennika Sportowego FootballTeam. A co on zawiera tym razem? Przekonajcie się sami!
1/ TRICK OR TREAT & FOOTBALLTEAM
3/ ZACIĘTA WALKA O MISTRZOSTWA 1 LIG
5/ POZNAJCIE NASZĄ HISTORIĘ - ŁOSIE W KOSMOSIE
6/ KARY NAŁOŻONE NA KLUBY WPŁYWAJĄCE NA ICH ROZWÓJ
7/ LIGOWE SZALEŃSTWO, CZYLI WALKA O AWANS W 2 LIDZE
PO PRZECZYTANIU 23. WYDANIA KLIKNIJ TUTAJ, PRZEJDŹ DO ANKIETY I ZAGŁOSUJ NA ULUBIONY ARTYKUŁ!
TRICK OR TREAT & FOOTBALLTEAM
Obecnie trwa kolejny większy event w świecie FootballTeam, a mianowicie Event Halloweenowy. W jego trakcie zadaliśmy kilka pytań losowo wybranym przez nas graczom. Chcieliśmy się dowiedzieć, jakie mają przemyślenia z nim związane. Jesteście ciekawi? Zapraszamy do czytania! Łyk kawusi i lecimy z tym tematem!
Pytania, które zadawaliśmy:
1/ Co mógłbyś powiedzieć o trwającym evencie? Co Ci się w nim podoba, a co wręcz przeciwnie, może przeszkadza?
2/ Czy skorzystałeś z jakiejkolwiek promocji podczas obecnego eventu? Nawet jeśli skorzystałeś tylko z darmowych paczek, to śmiało pochwal się najlepszym losem z paczki.
3/ Jak oceniasz zmianę szaty graficznej tła na czas eventu? Myślisz, że to fajny dodatek czy raczej zbędny? Chciałbyś by było tak częściej?
4/ Z czego podczas eventu najbardziej korzystasz? Trening, wymiana boosterów, a może praca?
5/ Chciałbyś dodać coś od siebie?
Odpowiedzi graczy:
1/ No były lepsze eventy, ale ten też fajny, na plus. Fajne jest to, że koszty treningu zmniejszone i wymiana boosterów x2. Jedynym minusem jes zablokowanie odblokowania Piłek Sukcesu w ramach aktualizacji.
2/ Pakiet był kupiony, lecz nic nie trafiłem ciekawego. Najlepszy drop miałem z darmowej paczki i była to Piłka Sukcesu 15%.
3/ Jak dla mnie to trafny dodatek, myślę że mogliby dawać częściej taką grafikę na eventy.
4/ Najczęściej korzystam wiadomo z treningu, ale 100 boosterów też jest wymieniane codziennie
5/ Dziękuje za poznanie mojej opinii. Kupujcie pakiety i DS6 po mistrza!
1/ Na samym początku chciałbym przywitać wszystkich czytelników. Podoba mi się to, że można odbierać darmowy pakiet promocyjny, a przeszkadza, że ciągle wyskakuje jakieś powiadomienie.
2/ Skorzystałem z wymiany boosterów i odbierania darmowego pakietu. Z paczki najwięcej trafiłem 5 000 energii.
3/ Grafika jest bardzo ładna. Myślę, że ktoś kto to zrobił musiał się bardzo postarać. To jest bardzo fajny dodatek.
4/ Najbardziej korzystam z treningu i wymiany boosterów.
5/ Chciałbym pozdrowić Dream State, Łosie w Kosmosie, Belle Ciao oraz wszystkich czytelników.
1/ Obecny event jest swego rodzaju powtórzeniem poprzedniego, lecz nieco gorszym. Nie sądzę, że potrzebny był drugi event w tak krótkim czasie. Fajne jest to, że znowu możemy odebrać darmowe paczki. co dla osób, które nie chcą wydawać pieniędzy, bądź nie mogą. jest spoko rozwiązaniem. Minus jest za te nurtujące powiadomienia o tym, że ktoś trafił 5 mln euro czy 1 fragment. Myślę. że powinno to zostać ograniczone.
2/ W obecnym evencie nie zakupiłem żadnego pakietu i raczej nie zakupię. Po obserwowaniu dropu z darmowych paczek i przejeżdżaniu tych pięknych, 20 lvl opasek, widać, że twórcy gry chcą nas zachęcić do kupienia ich, by móc się łudzić, że coś dobrego się trafi. Moim najlepszym trafem jest 25 mln euro i 1 000 energii.
3/ Tło eventowe, które zobaczyliśmy podczas eventu jest ładne i pasuje do klimatu Halloween, więc oczywiście na plus.
4/ Myślę, że postawiłbym na augmentację i wymianę boosterów. Z augmentacji trafiłem parę fajnych bonusów a z wymiany boosterów można tanim kosztem uzupełnić energię w większym stopniu.
5/ Nie mam nic do dodania, Pozdrawiam Janeczka oraz całą rodzinę Dream State.
1/ Witam, trwający event jest jak każdy - ma swoich zwolenników, jak i sceptyków. Osobiście jestem zadowolony, a to ze względu na aukcje, które zarówno mi, jak i innym dały możliwość większego pola manewru na rynku, choć drop z paczek był co najmniej satysfakcjonujący.
2/ Tak kupiłem 2 pakiety, największą wygrana to 10 tys energii i 5 mln euro.
3/ Co do szaty graficznej, jest to jak najbardziej miłe dla oka, niemniej jednak społeczność oczekuje zdecydowanie czegoś innego, a mówimy tu między innymi o reprezentacjach.
4/ Zdecydowanie trening. Na resztę, nie pozwala mi czas.
5/ Jeżeli miałbym coś dodać od siebie, to chciałbym, aby w naszej społeczności, doszło do totalnej rewolucji transferowej, aby dla dobra osób, które prowadzą kluby i poświęcają temu mnóstwo czasu, oszczędzić im nerwów.
1/ Event jak najbardziej fajny. Nawet chyba lepszy niż urodzinowy, co dziwne. Jednak aukcje co godzinę, no nie… jak dla mnie przesyt wszystkiego. Są po prostu za często. Można też spojrzeć, jak rynek na to reaguje w niektórych przypadkach ogromnymi spadkami cen.
2/ Tak, był mały pakiecik ale niestety, szczęście nie jest po mojej stronie. Dziś za to udało mi się trafić z darmowej paczki Piłkę Sukcesu 15%, ale przedmiot i tak spaliłem, więc no... spieszmy się kochać Piłki Sukcesu... tak szybko odchodzą.
3/ Zmiana tła na plus. Jak najbardziej fajny i ciekawy pomysł. Mam nadzieję, że nowe tło będzie już na każdym większym evencie.
4/ Zdecydowanie trening. Praca też spoko, aczkolwiek mam póki co sporo euro mam, więc za dużo nie korzystam z pracy, a boosterów nie wymieniałem.
5/ Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi co się ma. Polecam korzystać z eventu, bo jest z czego, a czas ucieka!
1/ W sumie tylko grafika. Pakiety są w każdym evencie. Chciałbym czegoś zupełnie nowego, jakiejś odmiany.
2/ Coś tam kupiłem, ale o trafach nie będę wspominał, bo się normalnie rozpłaczę.
3/ Grafik w FootballTeam wykonuje fajną robotę i to trzeba docenić, ale osobiście wolałbym się skupić na ważniejszych rzeczach niż szata graficzna.
4/ Z treningu. Kiedy jak nie teraz trenować? Wymieniam również boostery na energię, bo to świetna okazja!
5/ Czekam aż FootballTeam mnie czymś zaskoczy. Mam nadzieję, że się doczekam.
Dziękujemy wszystkim za odpowiedzi, życzymy udanych losowań z paczek!
Masz propozycję na następny artykuł? A może sam uważasz się za ciekawą osobę, z którą warto przeprowadzić wywiad? Może znasz osobę, z którą warto porozmawiać? Napisz na priv i pomyślimy co da się zrobić!
Autor: Dawka
ZMYŚLONE HISTORIE #1
W dzisiejszym wydaniu dziennika swój debiut ma nadchodząca seria ,,Zmyślone Historie". Na czym będzie ona polegać? Jak sama nazwa wskazuje, będzie ona zawierać wymyślone historie klubów, bądź zawodników. 1 sezon będzie uważany za 1 rok kalendarzowy - tak, jak to ma miejsce w rzeczywistości. Wszystko zrozumiałe? W takim razie serdecznie zapraszamy Was do zapoznania się z treścią pierwszej z nich!
,,FOXES - KIEDY I JAK SIĘ TO WSZYSTKO ZACZĘŁO?”
2 miliardy lat temu na świecie pojawił się gatunek żyjątek, które przypominały dzisiejsze lisy. Były niewielkich rozmiarów. Przez wiele, wiele lat żyły one przeważnie w lasach, bo tam czuły się najbezpieczniej. Żywiły się głównie zającami, sarnami i robakami. Niespełna miliard lat później, gdy tenże gatunek był już dosyć liczebny (na świecie było wtedy ponad 200 000 osobników), pewna rodzina lisów napotkała na swojej drodze niewielką kulkę czegoś. Młode od razu się tym zainteresowały, ponieważ, jak to dzieci, szukały rozrywki, czegoś nowego. Po niedługim czasie zaczęły turlać ją po ziemi. Sprawiało im to ogromną radość. Wkrótce ta zabawa rozniosła się po całym świecie. Kto by pomyślał, że już wtedy zaczął powstawać futbol dzisiejszej ekipy Foxes? Mówi się, że ludzie są spokrewnieni z małpami - to prawda, ale nie tylko. Wiecie, że ludzie powstali również po procesie ewolucji prehistorycznych lisów? Jeszcze nie jesteście pewni co do tej tezy?
Z biegiem kolejnych wieków, gdy lisy zaczęły nieświadomie uprawiać sport (dzisiejszą piłkę nożną), wygląd ciała zaczął się drastycznie zmieniać - jego długość u dorosłych doszła do 170 cm! Doprowadziło to do poruszania się na dwóch tylnych łapach, by móc biegać po ,,boisku”. Wykształciły się im również ręce, ponieważ spryciule wychwyciły, że ktoś musi bronić drużynę przed utratą bramki - bramkarz. W XXX wieku p.n.e. przybrały te stworzenia kształty dzisiejszego człowieka. Zaczęły również powstawać amatorskie ,,rozgrywki pucharowe”, których stawką było pożywienie i dobytek materialny danej drużyny, która przeważnie była jedną rodziną (bracia, siostry, matki, ojcowie, wujkowie, ciocie itd.). Liczyły one 20 zawodników, czyli znacznie więcej niż aktualnie. Z czasem powstawały coraz to nowe obiekty do rozgrywania meczów. Oczywiście nie takie jak dzisiaj, lecz na tamte czasy był to luksus - równy, sztucznie stworzony kawałek gruntu. Linie wyznaczające dane sektory boiska były wykonane z kolorowych płatków kwiatów, a także z liści. Pojawiały się trybuny, na których zasiadali widzowie. Co ciekawe, wtedy meczem nie zarządzał sędzia, ponieważ takowego nie było. Wszystko odbywało się na zasadzie zdania większości (np. gdy padł kontrowersyjny gol od poprzeczki, pytano innych o to, czy uważają, że padł on naprawdę, czy jednak nie).
Futbol ewoluował z najlepsze, aż w końcu powstał klub, który dzisiaj oczarowuje wszystkich, a na pewno znaczną część ludzkości - Foxes. Powstał on na początku XXI wieku - w roku 2002, jednak dopiero rok później zaczął on rozgrywać mecze. Dlaczego? Najprawdopodobniej nie było chętnych zawodników. Siedziba klubu mieściła się i mieści się nadal w słonecznej Barcelonie. W 2008 roku ,,Lisy” odniosły pierwszy sukces - wygrały 5 ligę hiszpańską! Klub do najbogatszych nie należał (nie było go stać na dobrych zawodników), więc to był nie lada wyczyn w tak krótkim czasie od założenia klubu wygrać 5 ligę. Co ciekawe, nie awansowały one do 4 ligi, a od razu do 3 ligi! Najwyraźniej Foxes wydawały się za mocni na swoich przeciwników i przeniesiono ich do jeszcze wyższego poziomu rozgrywkowego. Tam również byli niepokonani. Za pierwszym podejściem wyprzedzili poziomem resztę stawki i zawodnicy tego klubu sięgnęli już po drugie ważne trofeum za 1. miejsce, tym razem w 3 lidze. Coś niesamowitego!
Każdy myślał, że kula śnieżna potoczy się dalej, do 1 ligi. Sezon później (w 2 lidze) Foxes usiedli na ostatnim miejscu na podium. Do awansu zabrakło naprawdę niewiele. Następnie klub przeżywał kryzys - powrócił do 4 ligi, jednak historia zatoczyła koło, ponieważ również udało im się zgarnąć 2 mistrzostwa pod rząd. Tym razem udało im się wejść do 1 ligi. Na chwilę, bo od razu spadli. Potem kolejny raz zawodnicy tego klubu zaliczyli spadek do 4 ligi, Dopiero trzecie pokolenie zawodników wypchnęło klub na szczyt! Po 6 latach sięgali oni po brąz 1 ligi, a w następnych latach Foxes regularnie zdobywało mistrzostwa.
Piękna historia, prawda? Chyba jedyny klub, który swój początek miał tak naprawdę miliardy lat temu. Gdy już futbol ,,Lisów” wskoczył na ten nowoczesny poziom, to z biegiem czasu udało im się dojść tam, gdzie są aktualnie - na szczyt 1 ligi. Czy powalczą w przyszłości o grę w SL? Nawet gdy nie wychodzi, nie warto się poddawać, tylko walczyć o swoje!
Chcielibyście zobaczyć następne części ,,Zmyślonych Historii”? Zgłoś klub, bądź zawodnika tutaj!
Autor: Markooo
ZACIĘTA WALKA O MISTRZOSTWA 1 LIG
(stan na 29 października)
W 1 lidze polskiej można rzec, że o mistrzostwo walczy aż pięć zespołów! Zaczynając od Semper Fidelis, kończąc naLos Angeles Galaxy. Różnica między wspomnianymi drużynami wynosi jedynie 7 punktów. Na 29 października pierwsze miejsce zajmuje Semper Fidelis. KS Unia Swochowo jest tuż za nimi ze stratą jednego oczka. Następne miejsca (3-5) to kolejno: Team Spirit, Gorillaz Pride i Los Angeles Galaxy.
Do końca rozgrywek pozostało 7 kolejek, więc nie obejdzie się bez hitowych starć. Przed nami, 31 października mecz pomiędzy Team Spirit oraz KS Unia Swochowo. 1 listopada, po odwiedzeniu naszych bliskich na cmentarzu, Semper Fidelis podejmie u siebie Team Spirit, a w ostatniej kolejce Gorillaz Pride zagra przeciwko KS Unii Swochowo!
Przedstawiciel drużyny Semper Fidelis - Marcininho - pytany o ocenę szans na podniesienie mistrzowskiego pucharu:
Marcininho: Chciałbym sięgnąć po to trofeum w tym sezonie, ale silnik gry czasem z nami nie współpracuje, więc może być ciężko.
Przedstawiciel KS Unii Swochowo, Lasti97 US, pytany o szanse swojego zespołu na nawiązanie walki z obecnym liderem:
Lasti97 US: Wygranie po raz n-ty z rzędu rozgrywek ligowych będzie bardzo ciężkie w tym sezonie. Niestety, nie wszystko zależy od nas. Musimy czekać na zgubę punktów przez Semper Fidelis, a sami wygrywać każdy mecz do końca sezonu. Liczę, że wszystko pójdzie po naszej myśli i dalej będziemy na szczycie rozgrywek ligowych.
Przechodzimy do 1 ligi angielskiej, gdzie czeka na nas niezwykle emocjonujący pojedynek w wyścigu o pierwszą lokatę - między Dream State VI oraz obrońcami tytułu - Engine Fault. Trzecie miejsce na podium aktualnie zajmuje TACHIBANA BROS, tracąc 6 punktów do EF i 8 do DS6. Jak myślicie, czy podopiecznym Adriana2215 uda się dogonić rozpędzone DS6, czy jednak to Boxi ostatecznie będzie się cieszył ze zdobytego pucharu?
Przedstawiciel drużyny Dream State VI, Boxi, pytany o ocenę szans na podniesienie mistrzowskiego pucharu:
Boxi: Tak, owszem. Prowadzimy, lecz ta różnica punktowa nie jest duża. To tylko 2 punkty. Jeden słabszy mecz i Engine Fault wskakuje na fotel lidera. Mamy jednak nadzieję, że to my będziemy na nim siedzieć do samego końca.
Przedstawiciel drużyny Engine Fault, Adrian2215, pytany o szanse swojego zespołu na nawiązanie walki z obecnym liderem:
Adrian2215: Dołożymy wszelkich starań, aby obronić tytuł, choć nasi rywale są w wysokiej formie. Rywalizacja może trwać nawet do ostatniej kolejki, więc jeszcze będzie się działo.
Przyszedł czas na Włochy, gdzie sytuacja jest jeszcze bardziej napięta. Pierwszą lokatę zajmują Łosie w Kosmosie z 57 punktami na koncie, a na drugim miejscu znajduje się Grove Street (56 punktów). Trzecie miejsce należy do LIONHEART (55 punktów). Czwarte miejsce zajmuje Manchester United z sześcioma punktami straty do Łosi w Kosmosie.
Podobnie jak w lidze Polskiej, bez hitów się nie obejdzie. Już w sobotę, 30 października LIONHEART podejmie u siebie Łosie w Kosmosie. 2 listopada odbędzie się starcie między zajmującym 5 miejsceRealm Royale i Łosie w Kosmosie. Zaś w ostatniej kolejce, 5 listopada LIONHEART zagra na wyjeździe przeciwko nieobliczalnej drużynie Demons Of Cannabis.
Przedstawiciel drużyny Grove Street, Zwansiu, pytany o szanse swojego zespołu na nawiązanie walki z obecnym liderem:
Zwansiu: Przed sezonem postawiliśmy sobie cel, jakim była walka o top 6 i pierwszy, historyczny awans naszego klubu do TE. Udało nam się sprawić kilka niespodzianek oraz wygrać kilka bardzo ważnych meczów, przez co bardzo długi czas prowadziliśmy w tabeli. Teraz, gdy już mamy prawie pewne miejsce w top 6 możemy skupić się na wyższych celach. Kto wie, może nawet o walkę o podium, ale będzie bardzo ciężko. Został nam na pewno bardzo ważny mecz z Manchesterem i wiemy, że oni na pewno nie odpuszczą. Ale nie możemy zapominać o innych rywalach, którzy też są bardzo wymagający. Uważam, że mamy najmocniejsza defensywę w lidze i, jeśli każdy z nas do końca sezonu da z siebie wszystko, miejsce w czołowej trójce jest spokojnie do osiągnięcia.
Na tydzień przed końcem rozgrywek mistrz jest praktycznie znany. Drużyna Dream State II prowadzi z przewagą ośmiu punktów nad drugą Reprezentacją Polski, która ma na swoim koncie 52 punkty. Trzecie i czwarte miejsce to kolejno: Jadowite Węże (51 punktów) oraz DREAM STATE VII z 47 oczkami na koncie.
Mecz, na który będzie warto zwrócić uwagę w tejże lidze, to starcie Reprezentacji Polski przeciwko drużynie Jadowitych Węży. Mecz odbędzie się 1 listopada, w dzień Wszystkich Świętych o godzinie 16.30 i zwycięstwo mocno przybliży którego z nich do 2 miejsca.
Dziękuję za uwagę. Wszystkim przedstawionym drużynom życzę jak najlepszych wyników.
Autor: Paweł Milczarek IK
NARODZINY LWÓW
W dzisiejszym wydaniu Dziennika FootballTeam chcielibyśmy przedstawić Wam historię jednego z najstarszych klubów na serwerze - LIONHEART. Dowiecie się, kiedy i kto założył klub, skąd wzięła się nazwa i logo, a także parę innych ciekawostek - a to wszystko dzięki ludziom, którzy tworzyli i wciąż tworzą ten świetny projekt! Weźcie kubek kawy, herbaty, usiądźcie wygodnie i poznajcie wielką rodzinę Lwów!
POWSTANIE KLUBU:
Cofnijmy się w czasie do początku 2019 roku, drugiego oficjalnego sezonu FootballTeam, a dokładnie 7 stycznia. To w ten dzień powstał klub za sprawą trzech kolegów Bartosza (Mario van Barste), Błażeja (Mimun) i Przemka (Jagermeister). Oto kilka słów od nich:
Jak zaczęła się wasza przygoda z FootballTeam i kto kogo namówił na grę?
Bartek: Ja i Przemek zaczęliśmy grę od 1 sezonu, z kolei Błażeja namawiałem na założenie konta. Jako że od dawna w trójkę graliśmy w Haxballa, chciałem byśmy i tu stworzyli coś wspólnie, co się udało.
Błażej: Jakoś w grudniu 2018 roku założyłem konto. Doszliśmy razem do jakiegoś klubu, ale od razu wiedziałem, że założymy LH. Graliśmy dobre 2-3 lata w Haxballa i szukaliśmy jakichś alternatyw.
Kto na początku zajmował się szukaniem ludzi do wspólnej gry, a kto prowadzeniem spotkań?
Bartek: W zasadzie od samego początku werbowaniem graczy, prowadzeniem meczów, ogólnie kompleksowo prowadzeniem i rozwojem klubu zajmowaliśmy się we dwójkę z Błażejem. Często prowadziliśmy wspólne rozmowy na discordzie podczas meczu, bo mieliśmy taki okres w życiu, że mogliśmy sobie na to pozwolić. Od czasu do czasu angażowaliśmy w to Przemka.
Wraz z rozwojem drużyny, pojawiało się też w klubie coraz więcej postaci, które nie przybywały na chwilę, a chciały tworzyć i realizować ten projekt. Ekipa rosła w siłę, a zaangażowanie kolejnych graczy dawało efekty w postaci wyników na boiskach ligowych.
Jeśli miałbyś wymienić ludzi, którzy zdecydowanie są legendą klubu, jednak już nie grają w FootballTeam, to kogo byś wskazał i jakie zasługi byś im przypisał, na rzecz rozwoju klubu?
Bartek: Wraz z rozwojem klubu udało nam się pozyskać Magica, a także później z jego pomocą obecnego prezesa Mumina oraz Ilka. Moim zdaniem każdy z nich ostatecznie stał się mega ważną postacią LH.
Błażej: Najwięcej w rozwój tego klubu dał Bartosz, później Dominik (Atana). Pilnowali tego, ja próbowałem nic nie zepsuć. Z czasem, gdy przejąłem klub, bardzo dużo w jego prowadzeniu pomogli mi oczywiście Mumin, Łukasz Luki (nasz były bramkarz), a także wciąż grający z nami Olszu, La Pulga i Stachu. Zadbali o to, byśmy wrócili na szczyt po małym kryzysie. Jeśli jednak chodzi o legendy, to wspomniałbym też na pewno o All Clifton, Patryku i DamianosKSG.
Kiedy zrezygnowałeś z gry i dlaczego oraz kto przejął po Tobie rolę prezesa?
Bartek: Stało się to w okolicach czerwca 2020 roku, po jakiś 17 sezonach spędzonych w klubie. Rezygnacja była następstwem wypalenia, tak jak u wielu osób, które skończyły z grą. Dodatkowo zbiegło się to u mnie z kłopotami zdrowotnymi i po prostu zmieniłem w życiu priorytety. Czasem mi tego wszystkiego brakuje, bo pięknych wspomnień i emocji mam wiele, jednak gra przez tyle czasu na stanowisku członka zarządu niestety przeżuła mnie i wypluła. Po wszystkim Błażej miał chyba mi to za złe. We wrześniu 2020 postanowiłem jeszcze raz spróbować, jednak szybko stwierdziłem, że nie potrafię się tak zaangażować jak dawniej. Błażej został prezesem, a jego asystentem zadaje się Mumin. Potem nie śledziłem już aż tak losów zespołu w samym FootballTeam.
GENEZA NAZWY I LOGA KLUBU:
Jak wiadomo, nic nie bierze się z niczego. Każda nazwa rodzi się poprzez różne wydarzenia, a logo jest tego następstwem. Postanowiliśmy zagłębić się także w to:
Skąd wywodzi się się nazwa klubu i kto ją wymyślił, a także stworzył logo?
Bartek: Nazwa wywodzi się z klubu, który tworzyliśmy razem z Błażejem i Przemkiem w innej grze - Haxball. Tam nasz ówczesny kolega z tej gry, który był naszym "trenerem", a także z zawodu grafikiem komputerowym, stworzył herb LH i wymyślił nazwę według swojej inwencji twórczej. Dlatego na oryginalnym herbie widać rok 2016 mimo, że nowe FootballTeam jeszcze wtedy fizycznie nie istniało.
Co ciekawe logo klubu miało dwie wersje, jedna to ta, którą wszyscy dobrze znacie i widzicie na co dzień, drugą możecie zobaczyć poniżej i sami ocenić, które bardziej przypada wam do gustu.
OSIĄGNIĘCIA KLUBU:
W futbolu miarą powodzenia i sukcesu są przede wszystkim trofea i osiągnięcia. Gablota Lionheart z pewnością jest bogato zdobiona, na jej zawartość składa się 19 pucharów - począwszy od tego premierowego za 1 miejsce w 2 lidze hiszpańskiej z 7 sezonu, który dał drużynie upragniony powrót do 1 ligi (zespół zaczynał w 1 lidze, po pierwszym sezonie spadł do 2 ligi), aż po liczne trofea zdobyte w ostatnich sezonach. Warto zaznaczyć, że od 26 sezonu zespół tylko raz zakończył zmagania poza TOP 2 w tabeli 1 ligi.
Jak widać, drużyna jest bardzo utytułowana na arenie ligowej, jednak, jak wiemy, są jeszcze rozgrywki pucharowe. Jakie cele ma klub w kolejnych sezonach? Zapytałem obecnego prezesa klubu - Mumina:
M: W tym sezonie chcemy zdobyć PK i wygrać ligę. Przydałoby się coś nowego w gablocie. Zawsze też chciałem zdobyć TE, może kiedyś i to się uda. Ogólnie zawsze walczymy o najwyższe cele, niezależnie od rozgrywek, choć nie zawsze się to udaje, bo konkurencja nie śpi. Jednak z tą drużyną i tymi ludźmi możemy osiągnąć wszystko!
Stało się, w niedzielę 31.10.2021, zaledwie dwa dni po tym co powiedział Mumin, drużynie Lionheart udaje się pokonać Realm Royal w finale PK (3-1 po dogrywce) i tym samym wstawić do swojej gabloty już 20 trofeum. W tym pierwsze za wygranie tych rozgrywek. Oto wypowiedź prezesa na gorąco po zwycięstwie:
M: W KOŃCU! Jestem bardzo szczęśliwy! Potrzebowaliśmy tego i na to zasłużyliśmy. Po tych "dobrych" zmianach wprowadzonych przez FootballTeam odechciewało się czasem grać, ale takie sukcesy znowu mnie napędzają i czekam już na nowy sezon. Oczywiście to nie koniec, bo teraz będziemy atakować ligę, żeby zdobyć ten dublet. Dziękuję całej drużynie za zaangażowanie i pomoc!
ODWIECZNI RYWALE:
Jak wiadomo, nic tak nie napędza człowieka do walki jak solidny i groźny rywal, który regularnie chce sprzątnąć nam sprzed nosa upragnione trofeum. Na przestrzeni wszystkich sezonów LH udało się już zagrać w każdej z pierwszych lig, napotkać na swojej drodze masę różnych drużyn, w walce o swoje cele. Rywalizacja zawsze była zacięta. Wyniki układały się różnie, jednak kto był tym niewygodnym rywalem? Oddaje głos "braciom Mimulec":
Mu: Hmm rywale? Pamięć nie jest moją najmocniejszą stroną. Na pewno było Check Engine i Mechaniczna Pomarańcza. Spięcia były chyba z TheBestThalibTeam, ale co do tego pytania, to musimy skonsultować się z Błażejem.
Mi: Była też ogromna spina z WKS. Jeśli chodzi o Thalib, z niewiadomego powodu zaczęli nas cisnąć na pogaduchach, co spowodowało, że nasza rywalizacja się zaostrzyła. Nie mogliśmy i nie chcieliśmy tego tak zostawić, od tamtej pory stali się naszymi odwiecznymi rywalami, jak pozostałe trzy, wyżej wymienione zespoły.
ZMIANY, ZMIANY, JEDNAK KLUB WCIĄŻ SZEDŁ DO PRZODU...
W pierwszej części artykułu zdążyliście już poznać kawał historii klubu, jego założyciela, a także człowieka, który jako jedyny ze starej gwardii zarządu aktywnie działa w sferach klubu i ma realny wpływ na wyniki zespołu - Mimuna (Błażeja). Jednak chciałbym abyście poznali go jeszcze trochę bliżej, a także historię obecnego prezesa klubu - Mumina, od którego udało mi się nawet zdobyć treść z zaproszenia do wspólnej gry z 2019 roku (wtedy grał jeszcze na pozycji napastnika).
Zacznijmy od prezesa, Mumin dołączyłeś do klubu 11.04.2019, jednak z pewnością przełomowym momentem był ten kiedy zostałeś głową tego projektu, jak do tego doszło i jakie to uczucie zajmować to stanowisko?
Prezesem zostałem jakiś rok temu. Zostałem rzucony na głęboką wodę - z dnia na dzień dostałem posadę. Nie koniecznie tego chciałem, bo do tego. jak wiadomo trzeba dużo więcej czasu, a ja wolałem być tylko grajkiem. Tak się potoczyło, że wytrwałem do dzisiaj i to zasługa wszystkich ludzi związanych z LH - byłych i obecnych. Teraz czuję dumę, że to akurat mnie wybrał Mimun na swojego następcę.
Jakie są największe wartości tego klubu?
Myślę, że szacunek. Jednym zdaniem to LH istnieje dla ludzi i dzięki ludziom, którzy tu są i byli, wyniki same przychodzą.
Czy wyobrażasz sobie grę w jakimkolwiek innym zespole?
Dopóki LH istnieje, to sobie nie wyobrażam. Gdybyśmy zakończyli naszą przygodę to może i bym gdzieś pograł, ale to już nie byłoby to samo. Myślę, że gra szybko poszła by w odstawkę. Podsumowując, gdyby nie rodzina Lionheart, dawno by mnie tu nie było.
Czas na drugiego z "braci", który również swego czasu sprawował rolę prezesa klubu po odejściu Bartosza, a w ostatnich latach, do momentu opuszczenia klubu ze względu na otrzymany ban, był głównym prowadzącym spotkań.
Jak to jest być jednym z założycieli klubu, a jednocześnie legendą LH?
Jako założyciel czuję niesamowitą dumę, bo doskonale pamiętam, jak żmudna była to droga. Najpierw walczyliśmy o awans, później o utrzymanie, udało się dostać do pucharów, nagle walka o 3. miejsce i o mistrzostwo. To wszystko rodziło gdzieś fajne emocje, tym bardziej, że zrobiła się świetna atmosfera w drużynie, a do tego doszły oczekiwane wyniki. Co do legendy, to myślę, że jestem nią ja, przede wszystkim dlatego, że jestem współzałożycielem.
Jak oceniasz rozwój klubu w skali tych prawie trzech lat istnienia?
Rozwój jest niesamowity. Nigdy bym nie przypuszczał, że z gości, którzy wpadli na chwilę, staniemy się nagle jednym z najdłużej trwających klubów na serwerze, w którym atmosfera jest nie do podrobienia. Mam nawet w galerii gdzieś screeny naszego składu z 4 sezonu. Porównując to z tym, co jest teraz, to po prostu kosmos!
Czy żałujesz, że musiałeś opuścić chwilowo klub po tym kontrowersyjnym banie i kiedy wracasz do swojego "domu"?
No cóż, zdobywaliśmy mistrzostwa, zagraliśmy sezon bez porażki w lidze, byliśmy na fali wznoszącej i nagle dostałem bana w trakcie sezonu na 10 dni za wykorzystanie błędu gry. Nie wiedziałem nawet jak to skomentować, to była absolutna żenada, ale udało nam się ściągnąć Bololo i jakoś dograć ten sezon do końca. Co do powrotu to chciałbym jak najszybciej, ale aktualnie dobrze się czuję w Jadowitych Wężach, a w LH ciężko o wolne miejsce, bo nie jesteśmy zespołem, który wyrzuca kogokolwiek ot tak. Zmiany w składzie są kosmetyczne i zazwyczaj zawodnicy odchodzą sami, nikogo nie wyrzucamy. Mimo wszystko, mam nadzieję, że uda mi się wrócić w najbliższym czasie.
Na koniec chciałbym pozdrowić wszystkich byłych i obecnych zawodników LH! Nawet Pjotera.
Na koniec chciałem poznać zdanie trzech graczy, którzy mają najdłuższy staż w zespole (patrząc na datę dojścia), zapytałem ich o odczucia co do tej współpracy, samego klubu, jak i ludzi w nich grających oraz jak się czują jako grające legendy?
Olszu (od 20.10.2019):
Czy ja wiem, czy najdłuższy? Są gracze, którzy byli wcześniej ode mnie, nie wspominając o Muminie czy Mimunie, któremu dziękuję, że mnie tu ściągnął. Choć minęły już dwa lata pamiętam jakby to było wczoraj. Według mnie, Lionheart to klub z dużą historią, który miewał słabsze momenty, ale zawsze nasz zarząd, nowi gracze, dawali nam pewność, że potrafimy wyjść z każdej opresji i nigdy nie znikniemy z czołowego miejsca w rankingu FootballTeam. A czy jestem legendą klubu? Sam nie wiem, trzeba się zapytać zawodników z którymi gram, bo raczej to pytanie do nich.
skilloffy chlopak (od 27.03.2020):
Siema, nawet nie wiedziałem, że tyle już tu się zasiedziałem. Ten klub to przede wszystkim ludzie. Atmosfera najważniejsza. Ile razy by nas silnik nie wystawił, w ważnych meczach przy różnicy 100 ovr, tyle razy pojawia się myśl o skończeniu z tą "rozrywką". Jednak tkwi się w tym właśnie dla tych ludzi, atmosfery. Ten klub zawsze miał kilkunastu stałych graczy i od czasu do czasu ktoś dochodził. Wtedy kwestią było to czy to kolejny sezonowiec, czy gość który gra z nami do tej pory i nie zamierza odchodzić. Jest stała ekipa, jajca na grupie - czy można chcieć czegoś więcej? Podejście jest takie, że albo się uda, albo się nie uda czegoś wygrać, ale to tylko gra. Są kolejne sezony i kolejne możliwości. Zresztą przede wszystkim oczekuje tego zjazdu LH, który od dawna jest w planach. A legendą to będę, jak już nikt nie będzie w to grał, a ja dalej będę ciągnął ten wózek (śmiech).
La Pulga Atomica (od 19.10.2019 z krótką przerwą na epizod w Odrze):
Cześć. Lionheart to nie tylko klub, ale przede wszystkim ludzie, którzy tworzą fantastyczną atmosferę. Można wręcz stwierdzić, że jesteśmy rodziną. Kiedy odchodziłem do Odry, LH się powoli sypało, ale właśnie Ci ludzie się nie poddali i utrzymali klub przy życiu, cały czas go rozwijając. Każdy kolejny sezon, także ten obecny są tego dowodem, kolejny raz walczymy o mistrzostwo, a także zagramy w finale PK. Praktycznie ¾ składu się nie zmienia od bardzo dawna i to jest nasza wielka siła. A czy jestem legendą? Tutaj legendą jest każdy z nas, a razem tworzymy legendarny Lionheart!
Mam nadzieję, że wytrwaliście do końca, poznaliście trochę lepiej historię tego klubu, autorów tego wielosezonowego sukcesu. Jeśli ktoś z was chciałby dołączyć do rodzinny LH zapraszamy do kontaktu, nawet jeśli kadra pierwszego zespołu jest zamknięta, zawsze można dołączyć do wciąż działającej akademii klubu - Lionheart II lub klubu partnerskiego Czelsi De Blues.
Szczególne podziękowania dla Bartosza, Kamila, Błażeja, Krzysztofa, Mariusza, Rafała za poświęcony czas, a także wszystkich osób związanych z Lionheart, za to, że jesteście i oddajecie kawałek swojego życia tej rodzinie.
Autor: Carlos Moura
POZNAJCIE NASZĄ HISTORIĘ - ŁOSIE W KOSMOSIE
Przed Wami kolejna odsłona „Poznajcie Naszą historię". Dzisiaj uwagę skupimy na Łosiach w Kosmosie. Wywiad przeprowadziłem z jednym z pomysłodawców założenia tego klubu – Efekt Motyla. Rozsiądźcie się wygodnie w fotelu, łyk herbatki i zaczynamy!
Jak powstaliście? Od czego zaczął się Wasz projekt? Skąd pomysł na nazwę?
Powstaliśmy pewnego pięknego dnia, kiedy to, wspominając lata młodości, wspominałem zespół muzyczny, który grywał na potańcówkach w szkole podstawowej, Łosie w Kosmosie... tak, wtedy ta nazwa wydawała mi się jakaś majestatyczna. Mając 10-12 lat, postanowiłem jej użyć do obecnego projektu - jak się okazało miałem rację, że jest to wyjątkowa nazwa.
Dlaczego powstaliśmy? To bardzo proste! W naszym klubie nie znajdziecie nikogo przypadkowego. Każda osoba jest tu po coś, a przede wszystkim z jakiegoś powodu. Pomysł stworzenia drużyny zrodził się w mojej głowie, ale od razu poszukałem poparcia u graczy, z którymi czuję wyjątkową więź. Bez nich nie byłoby Łosi. Wspólnymi siłami ustaliliśmy nasz plan działania. Przede wszystkim Łosie w Kosmosie to niezwykła drużyna która orbituje w okolicach szeroko pojętej topki, a SPOŁECZEŃSTWO, które stawia na komunikację. Jest to najważniejsza sprawa. Jeżeli nie chcesz być częścią naszego społeczeństwa, dzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami, codziennymi sprawami, a nastawiasz się tylko i wyłącznie na granie w FootballTeam, to nie masz czego szukać. Jestem wręcz przekonany, że posiadamy najsłynniejsze w grze tzw. ALKOLIVE - wieczory weekendowe, kiedy spotykamy się, żeby porozmawiać, pożartować i miło spędzić czas. Jesteśmy otwarci też na graczy innych klubów, jeśli tylko mają chęć z nami pobyć. Jesteśmy szczerzy, mówimy co myślimy i robimy co chcemy. NIE MAMY ZARZĄDU, zarządem, jest cała drużyna. Nie ma osób stricte decyzyjnych. Jesteśmy jedną wielką rodziną. Łosiem jest się wtedy, kiedy posiadasz ciekawą osobowość, masz swoje zdanie i charyzmę. To cenimy i tego szukamy, a nie tego, żeby ktoś miał większy OVR niż najsłabszy w teamie. Najsłabszy w teamie to ten, który o drużynie zapomni i przestanie być częścią naszego codziennego życia, które gdzieś tam w kosmosie się toczy na co dzień, a pozostali gracze o tym nie mają pojęcia.
Od początku Łosi zdobywaliście same puchary - 1 miejsce w 4 lidze, 1 miejsce w 3 lidze, 1 miejsce w 2 lidze oraz wygrana w Pucharze Krajowym Włoch. Podbiliście serca graczy. Pamiętacie, jakie uczucia Wami poruszyły?
Leave comment
Users must be logged in to comment.